michael jordan
menu chicago bulls multimedia inne o_stronie
licznik
Jesteś

osobą która odwiedziła stronę
od 27.XII.2001
buttony
Chcesz się wymienić buttonami?
Wyslij maila

megapliki.pl serwis koszykarski
belka
menu

  następny artykuł >>>

Michael Jordan

Historia ta ma początek w Brooklynie, słynnej części metropolii znanej jako New York. A koniec? Końca na razie nie widać i nie wiadomo czy kiedykolwiek nadejdzie. Pewnego dnia Michael Jordan rozstanie się z koszykówką i będzie zapamiętany jako największy koszykarz, jaki żył na naszej Ziemi. Ale póki, co, historia ta trwa osiągając status legendy, rozrastając się do wręcz mitycznych rozmiarów.

Fenomenalny sportowiec, prezentujący niebywałe połączenie siły, wdzięku, artystycznych umiejętności i talentu do improwizacji. O Michaelu Jordanie można powiedzieć, że samodzielnie stworzył nowy wizerunek supergwiazdy NBA. Jest najbardziej charakterystyczną postacią w światowym sporcie, a przy tym nie tylko najlepszym koszykarzem swojego pokolenia, lecz chyba wręcz najdoskonalszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek występował w koszulce NBA. W okresie, gdy był już żywą legendą tego sportu, dodał do swej sławy nowy wymiar tajemniczości swoją nieoczekiwaną decyzją o wycofaniu się z koszykówki, podjętą przed sezonem 93/94. A po roku gry w drugoligowym klubie baseballowym dopisał kolejny rozdział do swojej historii, wracając do Chicago Bulls pod koniec sezonu 94/95 i udowadniając, że półtoraroczna przerwa bynajmniej nie osłabiła jego wciąż wielkich możliwości. Suche podsumowanie faktów i liczb kariery Jordana w żaden sposób nie może wystarczyć jako odzwierciedlenie jego wielkości. Michael Jordan urodził się 17 lutego 1963 roku w Brooklynie w Nowym Jorku. Do szkoły średniej chodził w miejscowości Wilmington w Północnej Karolinie, gdzie w drugiej klasie został wykluczony z drużyny koszykarskiej. Przez cały okres studiów grał w zespole college'u w Północnej Karolinie i już na pierwszym roku awansował ze swoim zespołem do finałów ligi NCAA i pod koniec meczu rozstrzygającego o mistrzostwie dodał celny rzut, decydujący o zwycięstwie. Dwukrotnie, w latach 1983 i 1984, otrzymywał tytuł Zawodnika Akademickiego Roku, przyznawany przez redakcję pisma "The Sporting News", a w 1984 roku był także laureatem nagród im. Naismitha i im. Woodena.

Po trzecim roku gry w zespole uniwersyteckim przystąpił do draftu do NBA w 1984 roku. Do czasu przerwania kariery koszykarza w NBA w 1993 roku, Jordan trzykrotnie nagrodzony został tytułem MVP (Most Valuable Player) sezonu regularnego, raz mianem Zawodnika Defensywnego Roku, dwa razy wygrywał turniej slam-dunków, organizowany w ramach weekendu All-Star NBA, siedem razy wybrany został do pierwszego składu All-NBA i sześć razy do pierwszego składu defensywnego. Trzykrotnie zostawał liderem ligi w kategorii przechwytów, dziewięć razy występował w meczach All-Star, w 1988 i 1996 roku został MVP tego spotkania. Jednak niesłusznie byłoby na podstawie faktu, że przez siedem sezonów z rzędu Jordan utrzymał się na pierwszym miejscu w tabeli najlepszych strzelców ligi, czego w dziejach NBA dokonał przed nim tylko Wilt Chamberlain, uznać, że jest on tylko maszyną do zdobywania setek punktów. Równie ważna była jego postawa sportowa zwycięzcy i prawdziwego lidera zespołu, który czterokrotnie doprowadził do tytułu mistrzowskiego. Jego umiejętności jako obrońcy i możliwość łatwego przestawienia się z koszykówki uniwersyteckiej na zawodową były kwestionowane do takiego stopnia, że nie był pierwszym ani nawet drugim zawodnikiem wybranym w drafcie. Tego sezonu Hakeem Olajuwon został wybrany jako ten pierwszy przez Houston Rockets. Sam Bowie był drugim i został wybrany przez Portland Trail Blazers. Bulls mieli trzeci wybór, wybrali Jordana wprawiając w ruch jakąś kosmiczną maszynę, która umieściła Chicago w historii światowej koszykówki.

Jordan znalazł się w zespole, który zakończył poprzedni sezon regularny wynikiem 27-55 w meczach. Jako nowicjusz, podniósł sezonowe notowania swej nowej drużyny do rezultatu 38-44 w meczach i pierwszego od 1981 roku awansu do play-offs. Wcześniej, w połowie sezonu, głosami fanów wybrany został do pierwszej piątki reprezentacji Konferencji Wschodniej na mecz All-Star, w którym grał przez 22 minuty, zdobywając 7 punktów. Wkrótce poniżej, 12 lutego 1985 roku, pobił rekord klubu pod względem liczby punktów zdobytych przez pierwszoroczniaka - w meczu z Detroit Pistons zaliczył ich 49. Po sezonie regularnym miał średnią 28,2 pkt na mecz, co dawało mu trzecie miejsce w tabeli najlepszych strzelców ligi. Ustanowił też nowe rekordy Chicago - w kategoriach łącznej liczby punktów (2313), trafień w rzutach z gry (837), celnych rzutów wolnych (630), oddanych rzutów wolnych (746) i przechwytów (196) zaliczonych w jednym sezonie. Wszystko to złożyło się na przyznanie mu tytułu Nowicjusza Roku NBA, zaliczenie do NBA All-Rookie Team, czyli składu najlepszych rookies sezonu oraz do drugiego składu All-NBA.

Chicago Bulls zakończyli sezon regularny na czwartym miejscu w Dywizji Centralnej, awansowali do play-offs, jednak w pierwszej rundzie przegrali w czterech meczach z Milwaukee Bucks. W serii tej Jordan zaliczał średnio po 29,3 pkt na mecz.

Po trzech meczach sezonu 85/86 Michael wpisany został na listę kontuzjowanych - doznał pęknięcia kości w lewej stopie, co odsunęło go od gry w 64 spotkaniach. Wrócił na boisko dopiero w połowie marca. Bulls, przez większą część sezonu pozbawieni pomocy Jordana wygrali w rozgrywkach regularnych tylko 30 meczów, jednak z dalekiego miejsca i tak awansowali do play-offs. Jordan zagrał tylko w 18 meczach sezonu regularnego, uzyskując w nich średnio po 22,7 pkt, 2,9 as. i 3,6 zb. na mecz - wszystkie trzy wyniki do dziś pozostały najniższymi notowaniami w całej jego karierze. Został wybrany do składu na mecz All-Star, ale z powodu kontuzji nie mógł w nim wystąpić. W pierwszej rundzie play-offs Bulls przegrali w trzech kolejnych spotkaniach z Boston Celtics, ale dla Jordana mecze te były wielkim sukcesem i okazją do pokazania, że po kontuzji nie zostało ani śladu. W meczu drugim, w którym Bulls przegrali z Celtics po dwóch dogrywkach 131-135, Jordan zdobył 63 pkt. Z całej trzy meczowej serii wyniósł niewiarygodną średnią 43,7 pkt na mecz. W sezonie 86/87 Jordan rozpoczął swoją serię zdobywania kolejnych, corocznych tytułów najlepszego strzelca NBA, którą kontynuował przez siedem sezonów - aż do swojej zaskakującej decyzji o wycofaniu się z zawodowej koszykówki jesienią 1993 roku. Zaliczył najlepszy w swej karierze wynik 37,1 pkt na mecz i jako pierwszy koszykarz od czasu Wilta Chamberlaina przekroczył pułap 3000 punktów zdobytych w jednym sezonie. Szczególnie niezwykłą passę miał we wczesnej fazie sezonu. W listopadzie i grudniu, kiedy to w dziewięciu meczach z rzędu zaliczył po 40 lub więcej punktów. 26 lutego, w spotkaniu z New Jersey Nets, zanotował 58 pkt. Pod koniec sezonu praktycznie sam wygrał mecz z Atlanta Hawks, zaliczając 61 pkt. Przy okazji pobił tego dnia rekord NBA, zdobywając serię 23 punktów z rzędu. Po zakończeniu rozgrywek rekordów ligi było więcej - Jordan jako pierwszy gracz w historii zaliczył w ciągu jednego sezonu progi 200 przechwytów i 100 bloków. Wystąpił w meczu All-Star, wygrał turniej Slam-Dunk podczas weekendu All-Star i zapewnił sobie miejsce w pierwszym składzie All-NBA. Jednak mimo jego bezprecedensowych osiągnięć Bulls nie byli mocną drużyną i wciąż notowali więcej porażek niż zwycięstw. W Dywizji Centralnej zajęli miejsce piąte, o jedno gorsze niż rok wcześniej, mając na koncie 40 wygranych i 42 przegrane mecze. W pierwszej rundzie play-offs znowu natrafili na Boston Celtics i tak samo, jak przed rokiem, przegrali w trzech kolejnych starciach. Jordan zdobywał w nich średnio po 35,7 pkt na mecz, ale rzucał ze słabą skutecznością, wykorzystując celnie tylko 41,7% rzutów z gry.

Na początku sezonu 87/88 Bulls wzmocnili swój skład o dwóch bardzo zdolnych nowicjuszy: byli to Horace Grant i Scottie Pippen. Napływ młodej energii bardzo przydał się zespołowi, który poprawił swój wynik na 50-32 w meczach - był to najlepszy rezultat Chicago od sezonu 74/75. W 81 z 82 spotkań sezonu regularnego, Jordan zdobywał dla Bulls najwięcej punktów, a w 18 z nich osiągnął, co najmniej 40 pkt. Nie mniejsze wrażenie od wyliczenia sukcesów robi podsumowanie jego "najsłabszych" występów - tylko w trzech meczach zanotował wynik poniżej 20 punktów. Nie było chyba tytułu lub wyróżnienia, które nie stałoby się w tym sezonie jego udziałem: został MVP (Najwartościowszym Zawodnikiem Sezonu) NBA, Zawodnikiem Defensywnym Roku, członkiem pierwszego składu All-NBA i pierwszego składu defensywnego ligi, MVP meczu All-Star (w którym zdobył 40 pkt) i ponownie zwycięzcą turnieju wsadów Slam-Dunk Championship. Zajął pierwsze miejsce na licie najlepszych strzelców NBA ze średnią 35 pkt na mecz, był także pierwszy pod względem przechwytów, ze średnią 3,16.

Po raz pierwszy od siedmiu sezonów Chicago Bulls dotarli dalej niż do pierwszej rundy rozgrywek play-offs - najpierw w pięciu meczach pokonali Cleveland Cavaliers, dopiero później, w półfinałach Konferencji Wschodniej ulegli, także po pięciu spotkaniach, drużynie Detroit Pistons. W 10 meczach play-offs uzyskał średnie wyniki 36,3 pkt, 7,1 zb. i 4,7 as. na mecz.

W sezonie 88/89 Jordan osiągnął chyba największą wszechstronność w całej swojej karierze. Ze średnią 32,5 pkt na mecz zajął po raz kolejny pierwsze miejsce wśród najlepszych strzelców NBA, ale oprócz tego zapewnił sobie 10 pozycję w kategorii asyst, z najlepszym jak dotychczas średnim wynikiem 8 podań na mecz, a także zaliczył najlepszy w swej karierze wynik w zbiórkach - przeciętnie 8 w każdym spotkaniu. Pod względem przechwytów był trzeci z wynikiem 2,89 na mecz. 25 stycznia 1989 roku zdobył swój dziesięciotysięczny punkt od czasu wstąpienia do NBA. Po raz piąty z rzędu wybrany został do reprezentowania Konferencji Wschodniej w meczu All-Star, w którym grał przez 33 minuty, osiągając 28 punktów. Po zakończeniu sezonu regularnego zaliczony został do pierwszego składu defensywnego ligi, a gazeta "The Sporting News" uznała go za Zawodnika Roku NBA. Notowania zespołowe były odrobinę gorsze niż w sezonie poprzednim: 47 - 35. Za to rozgrywki play-offs przyniosły znacznie więcej szczęścia. Powoli Bulls zaczęli budować zespół wokół Michaela, a pierwszym krokiem do ewentualnego tytułu mistrzowskiego były play-offs przeciwko Cleveland Cavaliers. W piątym, decydującym spotkaniu, przy jednopunktowej przewadze Cavs i uciekającym czasie, Jordan otrzymał podanie od Brada Sellersa, wykonał zwód, zatrzymał się na prawo od obręczy przeciwnika i z wyskoku celnie rzucił nad wyciągniętymi rękami Craiga Ehlo. Bulls odnieśli zwycięstwo, a legenda Jordana nareszcie znalazła swoje podstawy. W półfinałach Konferencji Wschodniej Chicago okazali się lepsi od New York Knicks i po raz trzeci w swojej historii wywalczyli awans do finałów konferencji. Jednak po sześciu grach z Detroit na placu boju pozostali Pistons. W 17 meczach rundy play-offs Jordan zaliczył średnią 34,8 pkt na mecz. Przed sezonem 89/90 stanowisko głównego trenera zespołu Chicago objął Phil Jackson i od tej pory wszystko zaczęło układać się dla Bulls coraz lepiej. W sezonie regularnym osiągnęli stosunek zwycięstw do porażek 55-27. Jordan, do czego już wszyscy przywykli, był dominującą siła Bulls na obu krańcach boiska, osiągając przeciętnie 33,6 pkt na mecz (i tym samym kolejne pierwsze miejsce w tabeli najlepszych strzelców ligi). i 2,77 przechwytu na mecz (wynik dający mu również pierwszą lokatę w NBA). Swój rekordowy rezultat zanotował w przedłużonym o dogrywkę meczu z Cleveland Cavaliers, w którym Bulls wygrali 117-113, a Michael rzucił 69 pkt, 23 razy celnie trafiając z pola na 37 prób oraz celnie wykorzystując 21 z 23 rzutów wolnych.

W sezonie 90/91 Jordan zrobił to, czego mu brakowało w dotychczasowej karierze - zdobył wraz z Bulls pierwszy w historii klubu tytuł mistrza NBA. Wyjątkowo udany był już sezon regularny: wygrywając 61 meczów, Bulls zajęli pierwsze miejsce w Dywizji Centralnej i to z przewagę 11 zwycięstw nad najbliższym konkurentem. Jordan zebrał też swoje doroczne żniwo wyróżnień: wystąpił w meczu All-Star, został wybrany do pierwszego składu All-NBA i pierwszego składu defensywnego ligi. Po rad drugi w swej karierze zdobył tytuł MVP ligi za sezon regularny. Zapewnił sobie piąte z rzędu zwycięstwo na liście strzelców NBA, ze średnią 31,5 pkt na mecz. W 11 spotkaniach przekraczał poziom 40 punktów. Zanotował też średnie wyniki 6 zb. i 5,5 as. na mecz, a w kategorii przechwytów zajął trzecie miejsce w lidze, z wynikiem średnio 2,72 na mecz. W play-offs Bulls pokonali najpierw, bez straty meczu, New York Knicks, następnie Philadelphia 76ers, ponosząc w półfinałach konferencji jedną porażkę, później, w serii finałowej Konferencji Wschodniej, wygrali wszystkie cztery mecze ze swoim odwiecznym rywalem z ostatnich lat - zespołem Detroit Pistons. W finałach zmierzyli się z Los Angeles Lakers : przegrali tylko pierwsze spotkanie, w czterech następnych byli już niepokonani i po raz pierwszy zdobyli dla Chicago upragniony tytuł. W rozgrywkach play-offs Jordan zaliczał średnio po 31,1 pkt, 6,4 zd. i 8,4 as. na mecz. Otrzymał też tytuł MVP serii finałowej.

W latach 91/92 zespół miał swój najlepszy sezon regularny - wygrał 67 meczów, w dużej mierze dzięki temu, że Jordan prezentował równie wysoki poziom, jak od kilku lat. Po raz drugi z rzędu zapewnił sobie tytuł Najwartościowszego Zawodnika Sezonu NBA. Tak, jak tradycyjnie od ośmiu lat, reprezentował Konferencję Wschodnią w meczu All-Star, przedłużył swoją nieprzerwaną serię awansów do pierwszego składu All-NBA do sześciu lat, po raz piąty wybrany został do pierwszego składu defensywnego i po raz kolejny był liderem NBA w kategorii średniej punktowej, z wynikiem 30,1 pkt na mecz. O tym, że do nowego sezonu przystępuje w pełni sił, przekonał już w pierwszym tygodniu, zaliczając po 40 lub więcej punktów w trzech z czterech pierwszych meczów listopada. W 69 spotkaniach w ciągu sezonu był najlepszym strzelcem Bulls. Po sezonie regularnym Bulls mieli pierwsze miejsce w NBA z wynikiem o 10 meczów lepszym od zdobywcy pozycji drugiej, ale przejęcie przez gry play-offs nie poszło im równie łatwo, jak przed rokiem. W pierwszej rundzie mieli jeszcze dość rozpędu, by bez straty meczu zmieść Miami Heat, ale w półfinałach stoczyli siedem ciężkich walk z New York Knicks, zanim awansowali dalej. Finał Konferencji Wschodniej pomiędzy Bulls, Cleveland Cavaliers także był długi i zacięty. Po sześciu meczach wygrali Bulls i dotarli do finałów, w których napotkali Portland Trail Blazers. Decydujący w walce z nimi okazał się mecz szósty, wygrany przez Chicago 97-93. Jordan, z wynikiem przeciętnie34,5 pkt na mecz w 22 meczach play-offs, otrzymał tytuł MVP finałów. Wkrótce po tym zwycięstwie miał kolejną emocjonującą przygodę sportową : jako członek Dream Team ("Drużyny Marzeń") występował na Olimpiadzie w Barcelonie w 1992 roku, gdzie wraz z reprezentacją zdobył swój drugi złoty medal olimpijski. Poziom, który dla każdego innego zespołu NBA uchodziłby za nadzwyczajny, dla Bulls już od dawna był poziomem zwyczajnym. Po raz czwarty z rzędu Bulls rozegrali sezon regularny (92/93) z ponad 50 zwycięstwami i znowu zakończyli go na pierwszym miejscu w Dywizji Centralnej. Michael Jordan ze średnim wynikiem 32,6 pkt na mecz, zdobył swoją siódmą z kolei pozycję lidera na liście najlepszych strzelców ligi. Co więcej, Jordan po raz trzeci w swojej karierze zajął pierwsze miejsce w kategorii przechwytów, po raz siódmy zaliczony został do pierwszego składu NBA i po raz szósty do pierwszego składu defensywnego. W meczu All-Star zdobył 30 punktów, dzięki czemu jego średnia punktowa ze wszystkich meczów All-Star, w których wziął udział, wynosiła 22,1 pkt na mecz i była najwyższa w historii NBA. Nie zabrakło też znakomitych wyników w poszczególnych meczach : w listopadzie, w spotkaniu z Los Angeles Lakers, Jordan zdobył 54 punkty, w grudniu w meczu z Washington Bullets zaliczył ich 57, w styczniu, grając z Orlando Magic - 64. W marcu, w meczu Charlotte Hornets, uzyskał 52 punkty. W ciągu sezonu przekroczył pułap 20000 punktów, zgromadzonych w całej karierze.

W play-offs Bulls przeszli dwie pierwsze rundy bez straty meczu : kolejno pokonali Atlanta Hawks i Cleveland Cavaliers. Gra w finałach Konferencji Wschodniej okazała się już znacznie trudniejsza, gdyż przeciwnikiem byli New York Knicks. Bulls przegrali dwa pierwsze mecze, po których zebrali siły i zakończyli serię w sześciu meczach. W serii finałowej potrzebowali sześciu meczów, by pokonać Phoenix Suns i w ten sposób po raz trzeci z rzędu zdobyli tytuł mistrzowski NBA. W spotkaniach z Phoenix Suns Jordan zaliczał średnio po 41 pkt, co dało mu rekord finałów NBA i oczywiście miano MVP serii finałowej. Niedługo po zakończeniu wspaniałego sezonu, uwieńczonego zdobyciem trzeciego pierścienia mistrzowskiego, dla Jordana zaczął się najtrudniejszy okres w życiu, którego tragiczną kulminacją było zamordowanie jego ojca, Jamesa Jordana, w Północnej Karolinie. Szóstego października, na dzień przed rozpoczęciem obozu szkoleniowego Chicago Bulla, Michael Jordan zaskoczył cały świat koszykarski, oświadczając, że wycofuje się z dalszej gry w NBA. W chwili przerwania kariery miał najwyższą w historii NBA średnią punktową ze wszystkich lat gry : łącznie 32,3 pkt na mecz.

Michael musiał znaleźć odpowiedzi na trapiące go pytania związane ze śmiercią ojca, a nie mógł ich znaleźć na boisku koszykarskim. W domu, siedząc z założonymi rękami też ich by nie uzyskał, zaczął natomiast kontynuować przygodę ze swoją pierwszą miłością jaką była gra w baseball. Przez lato Jordan brał udział w rozgrywkach niższej ligi baseballa. Sezon '94 spędził grając w zespole Birmingham Barons, będącym filią klubu Chicago White Sox, grającym w Klasie AA Ligi Południowej. Ale ten "najsłynniejszy baseballista", mimo drobnych oznak naturalnego talentu nie osiągnął wyżyn dających mu prawo startu w głównej lidze tej dyscypliny.

Jordan zaczął brać pod uwagę powrót do NBA i pod koniec zimy 1995 roku pojawiły się pogłoski, że być może przed rozpoczęciem play-offs znajdzie się na nowo w składzie Chicago. Tak się stało. 19 marca, w chwili, gdy Bulls mieli na swym koncie wynik 34-31 w meczach sezonu regularnego, Jordan po raz pierwszy od półtora roku pojawił się na boisku. W meczu z Indiana Pacers zdobył 19 pkt. Pozostawił wrażenie potężnej maszyny, która zardzewiała i trochę się zacina. W trzy dni później, w meczu z Boston Celtics, zdobył już 27 pkt, następnie, 27 marca, w meczu z Orlando Magic zaliczył 21 pkt, w dzień później 32 w spotkaniu z Atlanta Hawks. 29 marca udowodnił wszystkim wątpiącym, że jest nadal zdolny do nadzwyczajnych wyczynów, z których dawniej słynął : w meczu z New York Knicks, rozgrywanym na wyjeździe, uzyskał 55 pkt. Jordan zagrał w składzie Bulls w 17 ostatnich meczach sezonu i jego zespół zanotował w nich wynik 13-4, a sezon regularny zakończył ogólnym stosunkiem zwycięstw do porażek 47-35. W 11 z tych meczów Michael zdobywał dla Bulls najwięcej punktów, cztery razy był najlepszy w asystach, sześć razy w zbiórkach. W sumie osiągnął w nich średnie wyniki 26,9 pkt, 5,3 as., 1,76 przech. na mecz. Jednak nie rzucał zbyt celnie : miał odsetek skuteczności tylko 41,1%. W pierwszej rundzie play-offs przeciwnikiem Bulls była drużyna Charlotte Hornets. Jordan rozpoczął gry posezonowe mocnym akcentem, zdobywając w meczu pierwszym 48 pkt, następnie 32 w drugim, a w całej serii spotkań z Charlotte zaliczał przeciętnie po 32,3 pkt na mecz. Po czterech meczach Bulls wyeliminowali Hornets, by w półfinałach Konferencji Wschodniej spotkać się z Orlando Magic. Jordan jako łowca punktów robił, co mógł : w drugim meczu zdobył 38 pkt, w trzecim 40, w piątym 39, jednak po sześciu starciach triumfował zespół Orlando. W 10 meczach play-offs uzyskał średnio 31,5 pkt, 6,5 zb. i 4,5 as. na mecz. Od lat Michael nie został pokonany na boisku, przysiągł więc, że w sezonie 95/96 Byki już nie przegrają. I tak też się stało. Jordan uwieńczył sukcesem swoją krucjatę o tytuł mistrza następnego sezonu, gdy drużyna cieszyła się najlepszym rokiem w historii klubu. Prowadził w NBA ze średnią 30,4 pkt na mecz, podczas gdy Bulls wygrali rekordową liczbę 72 spotkań sezonu regularnego, a następnie przeszli jak burza przez play-offs z wynikiem 15-3. Wynik Chicago 87-13 za cały sezon regularny wraz z rundą play-offs jest najlepszym rezultatem w historii NBA. W drodze do tego sukcesu Jordan otrzymał nagrody MVP sezonu regularnego, meczu All-Star i Finałów, zajmując tym sposobem miejsce obok Wilisa Reeda - jedynego zawodnika, który tak, jak Michael zdołał zdobyć 3 tytuły w ciągu jednego sezonu. Rozpoczynał wszystkie 100 spotkań rozegranych przez Bulls, co czyni go pierwszym koszykarzem drużyny Chicago, który wystąpił jako starter we wszystkich meczach sezonu regularnego i play-offs. Choć może brakowało mu nieco z poprzedniej wybuchowości i rzadziej atakował kosz, to jednak grał bardziej efektywnie i lepiej kontrolował rzuty za trzy punkty, dzięki czemu pozostał nader wszechstronnym zawodnikiem. Obok średniej 30,4 pkt na mecz, zaliczył średnio 6,6 zb, wykonywał 4,3 asyst i 2,2 przechw. grając po około 37,7 minuty w każdym spotkaniu. Zajął trzecie miejsce w lidze pod względem średniej przechwytów. W 9 meczach zdobywał nie mniej niż 40 pkt oraz ustanowił najwyższy rezultat sezonu w lidze - 53 pkt uzyskał 7 marca w starciu z Detroit. W spotkaniu All-Star spędził na parkiecie jedynie 22 minuty, co jednak wystarczyło by zdobyć tytuł MVP. Zdobył wówczas 20 pkt (trafiając 8 z 11 rzutów) i zebrał 4 piłki.

W pierwszym spotkaniu play-off przeciwko Miami zdobył 35 pkt, a w drugiej rundzie przeciwko New York Knicks panował już niepodzielnie zdobywając w trzecim meczu 46 pkt. O punkt mniej uzyskał w czwartym meczu z Orlando oraz 44 pkt w pierwszym meczu z Knicks. W play-offs uzyskał średnie - 30,7 pkt, 4,1 as., 4,0 zb oraz 1,83 przechw., grając po około 40,7 minut. Natomiast w finałowych meczach z Seatle - uzyskiwał : 27,3 pkt, 5,3 zb., 4,2 as. i 1,67 przechw, w czasie 42 minut gry. W październiku '96 ponownie założył koszykarskie buty. Lato spędził grając w golfa. Podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami padły stwierdzenia kwestionujące jego możliwość gry mając 33 lata. Jeszcze nigdy nie miałem 33 lat - odparł Jordan. Nie wiem, jak powinien się czuć człowiek w moim wieku. Ale czuję się dobrze". W tym sezonie Bulla nie dokonali zmian w swoich szeregach, co może oznaczać, iż ponownie zdobędą tytuł (...już zdobyli, i to dwa! - przyp. red.). Ludzie spodziewają się, że odniesiemy 73 zwycięstwa" - powiedział Michael. "Ale my nie podchodzimy do najbliższego sezonu w ten sposób, tak samo jak w zeszłym nie postawiliśmy sobie za cel odniesienia 72 zwycięstw. Naszym celem ostatecznym jest zdobycie tytułu mistrzowskiego". Być może prawdziwy Michael Jordan nie znajduje się na boisku koszykarskim. Może jest na polu golfowym, gdzie spędził większość swoich letnich przerw. A może w głębi duszy jest baseballista, mimo, iż w tej dyscyplinie nie jest supergwiazdą. "Nadal czuję namiętność do gry w koszykówkę" - powiedział Jordan. "Młody talent, z którym będę musiał się zmierzyć będzie wystarczającym wyzwaniem. Wiem, że zbliżam się do końca kariery, dlatego wszystko staje się dla mnie tym cenniejsze. Będę cieszył się z każdej chwili i okazji do gry". Według ostatniego sondażu przeprowadzonego wśród ekspertów koszykówki, Jordana uznano jako jednego z pięciu najlepszych zawodników w historii tej dyscypliny, jednego z najciężej pracujących, jednego z najlepszych obrońców, najlepszego atletę i najbardziej widowiskowego zawodnika w historii NBA.

sonda
forum2
subskrypcja lista mailingowa
Jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowoœciach w serwisie, wpisz poniżej swój adres email.



wyszukiwarka szukaj znajdz
ramka_dol Kliknij i nakarm głodne
dziecko z serwisem
www.MichaelJordan.pl
akcja pajacyk
ramka_dol
ramka_dol